23.07.2013

paryski upał

Byłem na chwilę w Paryżu. Było tak upalnie i duszno, że nawet nie chcę myśleć o tym jak może być na takiej Saharze..
Spacerowałem po ulicach, było mi gorąco, leżałem w hotelu - też było mi gorąco.
Tylko u Holly, którą odwiedziłem, było mi nieco chłodniej. Dlatego zamiast grzecznie drzemać lub dumać sobie o paryskich zabytkach czy też wesołych pudelkach szukałem rozrywek. Kręcąc się po pokojach namierzyłem but, a w zasadzie klapek.To różnica, bo buty mnie za bardzo nie interesują. A klapki bardzo. Zaszyłem się z nim pod stołem i.. no wiadomo, przyciąłem go nieco.
 I to chwilę po tym jak Pan powiedział na głos "Enzo żadnych butów nie zniszczył".
Trochę mi więc wstyd, ale te słowa dotarły do mnie jakby  z pewnym opóźnieniem. Gdy zwiedzałem mieszkanie i zaglądałem gdzie tylko mogłem,  nie wsłuchiwałem się dokładnie w to co ludzie mówią.
Potem już leżąc pod stołem, delikatnie przeżuwając upolowany łup, dotarł do mnie sens tego co Pan powiedział. Ale było już za późno...

Wieża Eiffla witała mnie przy okazji każdego spaceru. Wystarczyło wyjść z hotelu i zajrzeć za róg.
O poranku poszedłem tam z Panem. Było cicho i spokojnie. Pewnie dlatego, że o tej porze wszyscy jeszcze spali. Ruch zacznie się tutaj za jakieś dwie godziny.
Dlatego mogłem sobie trochę pobiegać i posprawdzać kto tu był przede mną.
Paryskie ulice są dla mnie zapachowo fascynujące. Baaardzo dużo tu różnych pozostawionych śladów i znaków od innych psów. Właściwie, to mój nos stale pracował.
O psich problemach w Paryżu już kiedyś pisałem - nadal jest tak samo. Psy są tu kochane, ale nie mają gdzie spacerować.
Pojenie się w trakcie spaceru

Ze względu na wysokie temperatury wysłałem na zwiedzanie replikę;-). Tu na barierce pod Łukiem Triumfalnym. Barierki były nie tylko tu, odgradzały też Pola Elizejskie, Luwr, a to wszystko z okazji Tour de France. Ale to oddzielny temat.
Trochę ten Poniatowski oberwał od gołębi. Nie mają litości ptaszyska.
Luwr już zamknięty, więc na placu obok spokojnie. Tylko wokół piramid kręcą się amatorzy "oryginalnej" fotografii. Czyli, o zobaczcie trzymam piramidę na dłoni, o a ja cała podpieram jednym palcem. A nie ja jestem lepszy bo na niej leżę...
Lubię te paryskie piramidy, szczególnie gdy nikt przy nich nie pozuje;-).

W dzielnicy w której mieszkałem zauważyłem taki oto lokal. Był jednak zamknięty a byłem przez te dwa dni ciekaw jak stamtąd pachnie. Mam nadzieję, że ich pizza i pasta są dobre;-)
I takie ładne domy widziałem podczas spaceru, choć nie wiem czy takie twarze nie są trochę groźne;-)

Kiedyś przeczytałem, że w Paryżu wieżę Eiffla widać z każdego miejsca. Wiem, że to nieprawda, ale czasem jednak ma się takie wrażenie!

Paryska Statua Wolności
 Pierwszy raz w to miejsce dotarłem!
Paryż jest pełen uroku, szczególnie w miesiące jesienne, zimowe i wiosenne;-). I planuję swoje przyszłe tu przyjazdy właśnie w takich okresach. Pospacerować bez zwisającego jęzora, przesypiać kamiennym snem całe noce.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...