Trwa Rugby World Cup 2011, w Nowej Zelandii. Nieco daleko, co akurat nie ma takiego znaczenia, oprócz tego, że mecze w tv są czasem o baaardzo wczesnej porze. Ale i tak kilka z nich obejrzałem.
http://www.rugbyworldcup.com/
Kibicuję oczywiście rugbystom z Francji, chociaż mój ulubieniec, Sebastien Chabal nie gra. Co gorsza - nawet nie pojechal do Nowej Zelandii! I w dodatku ogłosił, że kończy kariere w Racing! Mam nadzieję, że to nie jest ostateczna decyzja..
Jak na razie Francuzi radzą sobie raz lepiej, raz gorzej. Na pewno faworcyci, czyli Springboki z RPA i All Blacks z Nowej Zelandii nie zawioda i będą w "4". Anglia i Walia też sobie świetnie radzą. Czuje, że jeszcze wiele emocji mnie czeka!
Mam własną piłkę i nie zawaham sie jej użyć!
Po krótkiej rozgrzewce bieg na przydomowe boisko:
I już, walka pomiędzy mna a piłką, kto będzie szybszy:
Zmęczony ale zadowolony. Szkoda, że Sebastien Chabal korzystając z tego, że nie pojechal do Nowej Zelandii, nie zrobił sobie krótkiego urlopu w Prowansji:-)
Na pewno zgodzilby sie na krótki trening i grę. No i mógłbym też spełnić swoje marzenie: wspólne zdjęcie z moim idolem..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość