W pewien poranek niebo było prawie bezchmurne, słońce miło grzało, gdzieś tam w oddali kłębiły się jakieś chmury. Piękny dzień na wycieczkę. Żeby jednak dostać się w okolice lodowca trzeba było wjechać do góry gondolą. Tym razem z przesiadką. Jakoś sobie poradziłem:-)
Niestety część trasy była oblodzona i trzeba było mieć jakiś sprzęt pomocniczy dla swojego własnego bezpieczeństwa. Dlatego my przeszliśmy dostępny kawałek i wróciliśmy tą damą drogą.
Po wyjściu z gondoli widok na lodowiec Aletsch:

Aletsch ma długość 23,6 km (2002 r.), zajmuje powierzchnię 117,6 km² i składa się z ok. 27 mld ton lodu.
Ścieżka nie wyglądała na szczególnie trudną, choć było ślisko i chwilami pod górę, no albo z góry:-)
Widoki za to były sycące oczy, tu na przykład widoczny Matterhorn:


Szliśmy, a słońce przypiekało. Jednak miałem na to sposób, wskakiwałem w śnieg, wszędzie było go dużo, bardzo dużo!! Kopałem sobie jakby dołek, albo ryłem sznupą. Potem chwile sobie w takim czymś leżałem chłodząc się.


Ciekaw jestem jak tam wygląda bez tego śniegu, bo przecież on w którymś momencie znika, zostaje tylko na samym lodowcu, choć też w mniejszej ilości.
Spotykaliśmy innych wędrujących ludzi, a nawet i inne psy. To dość popularny szlak, nie jest to dziwne, bo przecież widoki podczas całego spaceru są bardzo atrakcyjne.

W końcu doszliśmy do tego punktu w którym trzeba było zawrócić.

Trochę inne widoki i słońce bardziej w plecy.

Można zostawić też swój podpis, wiele takich spotkałem więc i mój się pojawił. Pewnie już go nie ma..:-) Oczywiście pozostawiłem i dużo innych śladów, znaczyłem teren ile się dało.

Grzało, ale było super;-)

Wszystko jest bardzo dobrze oznakowane, nie ma jak się zgubić:-). No chyba, że byłaby jakaś zamieć, ale wtedy na pewno by nas nie było na tej trasie.

I już w gondoli na dól.

Jeszcze widoki z stacji przesiadkowej do Moerel czyli górskiego miasteczka Riederalp.


Zazdrość mnie zżera jak jasna cholera ;D
OdpowiedzUsuńdzięki za ciepłe słowa, wciąż się kuruję... patrzę na te Wasze śniegi i próbuję się nimi schładzać ;) zdjęcia są obłędne! uwielbiam te Wasze relacje z podróży... pozdrawiam mocno! Złośnica
OdpowiedzUsuńFafik, naprawde tam jest fajnie;-)) a slowa i tak nie oddaja tego jak pieknie, widoki, spokoj, niebo jakos blizej i przestrzeni tyyyyle..
OdpowiedzUsuńZlosnico, juz chyba lepiej?;-)
teraz juz nie mam czym sie schladzac, wylaze na balkon by sie wygrzewac;-)))pozdrawiam i usciski dla Dolara i Rubla!