23.06.2010
Turckheim
Na nocleg zatrzymaliśmy się w Turckheim, miasteczko, które znane jest z tego, że jest tam po prostu ładnie;-). Oczywiście znane jest też z produkowanego tu wina.
Budynki ładne, ulice ładne, wszystko tam przyjemne dla oka, jednak mi najbardziej spodobała się ścieżka turystyczna wijąca się między winnicami.
Widok na miasto z trasy:
Ten mały, czarny po lewej to ja!
Wyczułem różany krzew..zaraz do niego podbiegłem i delektowałem się zapachem róż.
Inne widoki ze spaceru:
Te chmury widoczne na niektórych zdjęciach mogą być mylące. Tak naprawdę to w ciągu dnia było bardzo ciepło, deszcz padał w nocy.
Tu jeszcze ja na tle winnic.
Spotkałem w Turckheim sporo psów i tradycyjnie zachowałem się niegrzecznie, bo wszystkie obszczekiwałem. Potem zawsze mam wyrzuty sumienia, że źle zrobiłem. Powinienem wymienić z nieznajomymi spojrzenia, machnąć kitą, ewentualnie zignorować. Tak jak to robię w stosunku do ludzi. jeden pan mnie tam bardzo chwalił, szczególnie dobrze mówił o mojej sylwetce i o tym jaki mam wspaniały łeb. Przyznać muszę, że dużą przyjemność mi te słowa sprawiły;-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość