12.02.2010

luty nadal biały

Dziś znów zaczął sypać śnieg!
Coś czuję, że będzie mi trudno przyzwyczaić się do innej pory roku. Pani i Pan ciągle narzekają na zimę. Słuchać się tego już nie da..
Ludzie mają jakąś gorszą odporność chyba, ja nie kaszlę i nie mam kataru, a przecież biegam bez butów, kurtki i czapki;-)
Nawet leżę sobie często na śniegu.
Króliki zrobiły się ogromne, takie tłuste. W śniegu kopią tunele, takie korytarze prowadzące do ich mieszkalnych jamek (nie wiem jak się królicze mieszkanie nazywa). Od razu poznać, że to królicza nora, bo przed wejściem leży góra bobków, widać królikom nie przeszkadzają kupy, a może zgrabnie je przeskakują?;-)
W parku, pod drzewami leżą marchewki pocięte w słupki i pokruszona bułka, czasem podjadam jak nikt nie widzi..
Ostatnio jak z Dżilem się bawiłem, to co chwile ze śniegu wygrzebywaliśmy taką marchew.
Pani mówi, że nie wypada wyżerać królikom.

Pani Ilona (od małego Enzo) zaproponowała nam udział w jej ogródku działkowym. Mam nadzieję, że zapadnie pozytywna decyzja o przyłączeniu się. Widziałem zdjęcia tego ogródka, jest tam małe oczko wodne i ogromny bananowiec!
Już oczami wyobraźni widziałem siebie wylegującego się w cieniu tych wielkich liści.
Hm, no jednak inne pory roku mają swoje zalety.
Jednak śniegiem zamierzam się cieszyć :DDD

Pan znalazł na mojej skórze pełno różnych ran, takich zagojonych. To Dżil swoje ostre zębiska tak na mnie trenuje. Ja tego i tak nie czuje, ale moja skóra już ma parę ładnych blizn.
To mi oczywiście nie przeszkadza.

Przygotowuję się na Igrzyska w Kanadzie(jako telewidz oczywiście), ponoć wiele rzeczy będzie się działo w czasie w którym ja zazwyczaj śpię.
Jakoś będę musiał sobie poradzić. Wpierw to muszę sobie znaleźć faworytów i wybrać te dyscypliny, które mnie zainteresują.
Pani mi podpowiada, że dla mnie dobry byłby curling. No nie wiem...
Wolałbym hokej:-)

I trochę sentymentalnie. Czyli ja z Wolfem na kolońskiej łące. Wydaje mi się, że to było wieki temu.

Labradorze wygłupy..

3 komentarze:

  1. niech Pan obejrzy rany, bo takie rany sa niebezpieczne...

    OdpowiedzUsuń
  2. Babibu, dziekuje:)to z enzowego archiwum;-))

    Beata, to tak groznie moze brzmi, Enzo lubi nad soba sie pouzalac;-))
    to po prostu jakies zadrapania ktore dawno zaschniete sie zrobily
    prawdziwa rane enzo mial jak na razie pod okiem, ladnie sie zagoilo i na karku, rozdrapany kleszcz -na szczescie w pare dni sie zagoilo(dzieki masci)

    OdpowiedzUsuń

napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...