Wczoraj popołudniu mocno sie zachmurzyło ,zrobiło się nagle ciemno.
Pani wyjrzała przez okno. Usłyszałem dźwięk otwieranego balkonu, pomyslałem, że pewnie będziemy coś jeszcze wieszać na choince.
Zerwałem się więc z legowiska ochoczo.
Wbiegam na balkon, a tam..,, inaczej jakoś;-)
Sypało i to dość mocno! Na początku zdziwiony wąchałem śnieg, potem mi się przypomniało, że przecież wiem co to jest..
Tylko, że tak rzadko w mojej okolicy śnieg bywa, iż zdążyłem zapomnieć, że zima może być biała.
A tak właśnie wyglądało:
Płatki grube i wielkie fruwały.
Szybko Pani włożyła zimowe okrycie i poszliśmy na dwór.
Biegłem zadowolony i jakoś nawet wzruszony tym sniegiem.
Było cicho i przytulnie.
Z radości ciszę troszkę zakłóciłem:
Potem śnieg padał już mniej intensywnie, ale i tak było przyjemnie. Dla mnie taki lekki mróz jest w sam raz, doskonale mi się wtedy biega, bawi itd.
Tylko dla ludzi takie minusowe temperatury najwyraźniej nie są najlepsze, słyszę, że niby jest zimno..
Dziś było pomiędzy -10 a -15. Mi pasuje;-)
:D
OdpowiedzUsuńTika skacze na śniegu jak sarenka:D
U nas też zimno i śnieg na całym podwórku. Dziś wlazłem w zaspę :-)
OdpowiedzUsuńS