
Pani wyjrzała przez okno. Usłyszałem dźwięk otwieranego balkonu, pomyslałem, że pewnie będziemy coś jeszcze wieszać na choince.
Zerwałem się więc z legowiska ochoczo.
Wbiegam na balkon, a tam..,, inaczej jakoś;-)

Tylko, że tak rzadko w mojej okolicy śnieg bywa, iż zdążyłem zapomnieć, że zima może być biała.

A tak właśnie wyglądało:

Płatki grube i wielkie fruwały.
Szybko Pani włożyła zimowe okrycie i poszliśmy na dwór.
Biegłem zadowolony i jakoś nawet wzruszony tym sniegiem.
Było cicho i przytulnie.

Z radości ciszę troszkę zakłóciłem:

Tylko dla ludzi takie minusowe temperatury najwyraźniej nie są najlepsze, słyszę, że niby jest zimno..


:D
OdpowiedzUsuńTika skacze na śniegu jak sarenka:D
U nas też zimno i śnieg na całym podwórku. Dziś wlazłem w zaspę :-)
OdpowiedzUsuńS