Ciąg dalszy strojenia choinki.
Dziś zakładałem z Panią tzw. lametę. W kolorze złotym i czerwonym, takie też wiszą bombki.
Zdjęcia na razie z etapu "bombkowego".
Pani do bombek mocuje haczyki, ja asekuruję:
Kontrola jakości. Czyli czy wszystko się trzyma jak należy;-)
W międzyczasie trochę pozowałem:
Choinka zajmuje sporo miejsca na balkonie, ale teraz rzadko tam bywam więc mi to nie przeszkadza. Nie ma możliwości by poleżeć w słońcu. Czasem tylko posiedzę między donicami i poobserwuję otoczenie: listonosza, śmieciarkę, wyładunek towaru przed sklepem, budowlanców pijacych przed sklepem kawę, spacerujących lub spieszących się ludzi, kąpiącą się sąsiadkę.
Mam też na balkonie taki mały dywanik i na nim parę chwil zawsze sobie poleżę.
Byle do wiosny;-)
Bombki przypominają mi piłkę, nawet taką jedną czerwoną chciałem delikatnie pochwycić zębami, by sprawdzić ją organoleptycznie.
Pani wtedy wyjęła takie wędzone uszko, które dostałem z Polski i od razu zapomniałem o bombkach:-)
Nasi sąsiedzi też już mają na balkonie choinkę, u nich występują kolory niebieski i srebrny.
Mi oczywiście najbardziej podoba się nasza choinka, wiadomo;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość