26.12.2009
świąteczny spacer
Wrócił przymrozek, trzyma dziś cały dzień. Ponoć to dobrze, bo nie wracam z dworu brudny.
Dziś był słoneczny dzień i dlatego nasz świąteczny spacer był bardzo udany!
Pojechaliśmy w okolice Koenigstein w Taunusie, już tam parę razy byliśmy.
W mieście po śniegu nie ma już śladu, ale tam wszędzie jeszcze biało, a leśne ścieżki oblodzone.
Na szczęście dziś mocno nie wiało, zapomniałem wcześniej napisać o tym, że nasza choinka dwa razy się przewróciła! Szpic umieszczony na jej czubku się roztrzaskał...
Wracając do spaceru: szliśmy sobie spokojnie, ja wbiegałem wgłąb lasu, mój nos mnie prowadził. Albo jakieś kije wygrzebywałem z śniegu.
Tylko na ścieżkach musiałem uważać, bo łapy mi się rozjeżdżały, normalna ślizgawka zamiast drogi!
Raz Pani się położyła na śniegu, ja wyszukałem sobie w śniegu drąg i obok niej sobie go obgryzałem..
a to ślad po jakimś leśnym zwierzęciu, żadnego nie spotkałem, ale wyczułem wiele;-))
swoje ślady, takie czy też inne, również pozostawiłem
W końcu wróciliśmy na leśny parking, a tam niespodzianka, jakieś auto tak stało, że utrudniało swobodny wyjazd naszemu.
W letnich warunkach nie było by problemu, ale dziś, na tym lodowisku...
Pani i Pan dokonywali różnych sztuczek, żadne nie okazały się skuteczne.
W końcu Pan zagadał do 3 obcych panów, którzy pojawili się na parkingu.
Jeden pchał nasz samochód z przodu, dwóch i Pani z tyłu, a Pan normalnie -za kierownicą.
Fala błota poszła spod przednich kół, wprost na spodnie jednego z pomocników, ale ten tylko się otrzepał..
Jeszcze jedno pchnięcie i już jesteśmy na prostej drodze!
To była dla mnie całkiem nowa sytuacja, zachowałem kamienny spokój, choć trochę mną trzęsło(bo siedziałem w aucie).
Tyle emocji sprawiło, że w parę sekund po wyjeździe z lasu zasnąłem kamiennym snem.
Śniły mi się łabędzie. W tygodniu raz z Panią szedłem koło parkowego jeziora.
Nagle nad nami coś zaszumiało, szum narastał, oboje spojrzeliśmy do góry. Dwa łabędzie fruwały dostojnie, robiły kółka nad jeziorem. W końcu zadecydowały, że wylądują.
Jezioro było zlodowaciałe, więc one hamowały na tym lodzie i na nim usiadły.
Zastanawiałem się czy czasem im to nie zaszkodzi? co się stanie jak przymarzną do tego lodu??
I śniło mi się, że ostrzegam je, że na jeziorze lód, że nie mogą na nim wylądować. A one nic, ignorują mnie, nie znały niestety psiego języka, a ja ptasiego też nie...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Snow fun in beautiful woods!
OdpowiedzUsuń~K
(¸. • '♥ ♥. ¸. •¨)Greeting from Belgium(¸. • '♥ ♥. ¸. •¨)
OdpowiedzUsuń(¸. • '♥ ♥. ¸. •¨)Happy New Year. (¸. • '♥ ♥. ¸. •¨)
Blog Louisette/
http://blog.seniorennet.be/louisette/
************
http://retrieverdog.skynetblogs.be/post/6634041/scrap-golden-retriever-louisette-de--noel-et-
************
http:/:passionretrieverpets.blogspot.com/
************
(¸. • '♥ ♥. ¸. •¨)
¸. • '¸. • *' ¨) ¸. • * ¨) ¸. • '¸. • *' ¨)
(¸. • '(¸. • `* ¸. •' ¸. • * '¨)♥ ¸. • * ¨)
........|_ ♥_|...... ★ Happy New Year
........| 000 | ...... 2010
........| 000 |....... The best
........| 000 | ....... for you
........| 000 | ........ Peace
........ \ 00 /......... World
......... \ 0 /..........Blog goldenretriever
...........||............ Louisette
...........||.............Belgium .
...........||....... (¸. • ♥ ♥ •¸.)
.........._||_..... Kiss... ★...
♥ ¸. • *¨)¸. • * ¨)....¸. • * ¨)
(¸. • '♥ ♥. ¸. •' ¸. • * '¨) ¸. • * ¨) ¸. •' ¸. • * '¨) ¸. • * ¨)
Hehe Enzo rozglądaj się uważnie! W senniku napisano, że sen o łabędziach zwiastuje ożenek :-)
OdpowiedzUsuńS