6.02.2009
magiel
Kiedyś nie za bardzo rozumiałem pojęcie "magiel towarzyski". Obecnie już mniej więcej domyślam się o co chodzi w tym określeniu.
Pan pochwalił się, że niebawem opuszczamy to miasto i przenosimy do Frankfurtu. W zasadzie Pan się nie chwalił, tylko informował, że niebawem nas tutaj nie będzie:-)
Już praktycznie wszyscy ludzie z łąki, których stale spotykamy wiedzą i temat chyba jest "topowy". No na pewno w pierwszej trójce najpopularniejszych łąkowych tematów w tym tygodniu się mieści. Oczywiście ludzkich tematów.
Ja sprawę załatwiłem krótko - przekazałem psiej braci, że jeszcze z 3 miesiące będę się regularnie pojawiał, a potem to już nie wiadomo. Podumaliśmy nad tym jakieś 5 minut i rozpoczęliśmy nasze ulubione zabawy. Po prostu, my psy, nie widzimy sensu zastanawiania się nad tym co będzie za jakieś tam trzy miesiące, to dość abstrakcyjna dla mnie odległość czasowa.
Ważny jest dany dzień, żeby nie powiedzieć chwila. Chociaż nie - powiedzmy najbliższe godziny. Nawet jak słyszę: pojedziemy jutro do lasu, to cieszę się dopiero gdy już faktycznie jesteśmy w drodze, a nie po usłyszeniu wiadomości. Wiadomo, ludziom to często się plany zmieniają i niektórych ich obietnic nie warto brać na poważnie.
Myślę sobie, że maglowanie tematu naszego wyjazdu jest najbardziej intensywne gdy nas akurat nie ma na łące:-)
To już zauważyłem, że najwięcej się gada o nieobecnych. Oj różne już ja rzeczy usłyszałem, części kompletnie nie rozumiem. Pani mówi, że jestem przez to szczęśliwszy. Wierzę jej na słowo.
Piosenka o tytule Patience co po polsku oznacza cierpliwość. Cecha której ponoć nie mam w nadmiarze. Dziwne, bo uważam się za cierpliwego, może moja definicja różni się od tej ludzkiej?:-)
Wersja skrócona, ale dobrej jakości.
47 urodziny pana który śpiewa:
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość