2.01.2016

noworoczny spacer

Oczekiwałem śnieżnego początku roku, ale tylko się rozczarowałem. Jak widać była tylko mgła..
To trochę smutne, że pogoda nie dopisuje (widziałem zapowiedzi na najbliższe dni i zwyczajny deszcz się pojawi).
Jednak niezależnie od warunków atmosferycznych czekałem na świąteczny spacer.
Nadal mam ograniczone czasowo spacery, więc wiedziałem, że nigdzie daleko nie pojadę.
Padło na okolicę Oberweningen, ładnie umiejscowionego miasteczka. No tak, tyle, że to umiejscowienie ukryło się w mgle;-)
Żartuję, coś tam było widać.
Ja jednak nie podziwiałem widoków tylko badałem teren. Bardzo dokładnie, w końcu byłem tutaj pierwszy raz.

Z jednej strony rozciągały się pola, łąki i las, a z drugiej było miasteczko.
Na łąkach były krowy, konie i owce. Oczywiście odgrodzeni wszyscy od siebie, ode mnie zresztą też.


Krowy z tutejszego pastwiska są całkiem inne niż te, które dotychczas miałem przyjemność poznać.
Niskie i nieco krępe, z falującym owłosieniem.

Ciekawskie jak wszystkie inne, to najwyraźniej cecha wspólna krów.

Jeden osobnik po chwili dumania postanowił podejść.
Czy nie jest wyluzowany? Sianko nie tylko wokół pyska(mordy?), ale i na łbie powtykane w włosy. A że zabawy w błocie lubi, to widać z daleka;-)

A z krowami tak zawsze bywa, że jak jedna zaciekawiona podejdzie, to i reszta MUSI.

Piękny komitet powitalny;-))

Potem już musiałem wracać, ale i tak byłem zadowolony ze spaceru. Lubię nowe miejsca, zawsze to ciekawsze niż codzienna trasa. Jasne, że dobrze mieć na wyciągnięcie łapy znajome ścieżki, ale czasem obwąchać nowy teren też wypada!

1 komentarz:

napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...