7.05.2015

oswajanie legowiska


Legowisko ma już parę miesięcy, ale jakoś tak podchodziłem do niego z rezerwą.
Jest identyczne jak moje stare - kamuflaż, tylko nieco większe i w innym kolorze. Kamuflaż wręcz uwielbiałem! A czerwone mnie onieśmielało. Szurało jak właziłem na nie, odkształcało się, miałem wrażenie że nie chce ze mną współpracować.
No i póki miałem wybór, to wybierałem wszystko tylko nie czerwone.
Ale przyszedł dzień, gdy okazało się, że albo podłoga albo czerwone. I co? Okazało się, że jest wygodnie!
 Teraz znów mam wybór, bo moje ortho się wysuszyło i znów nadaje się do spania.
Ale wiadomo, już poznałem zalety czerwonego legowiska i nie będę go tak omijał ;-)
Jak widać czasem moja kita znajduje się poza legowiskiem, czasem nawet i udko wisi w powietrzu, a pomimo to jest wygodnie!
No i wniosek taki, że nie warto uciekać przed nowościami;-)



1 komentarz:

napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...