Oprócz nozdrzowania staram sie regularnie moczyć w strumyku, jest on płytki, więc to takie muskanie łap i czasem brzucha. Ale radości daje wiele! Niebawem(już doczekać się nie mogę) dojdzie skubanie trawy:-)
Tymczasem w sklepie rolniczym pojawiły produkty dla kotów(ciekawe czy o tym wiedzą?)
Cała armia doniczek z kocimiętką. Ale to chyba tylko dla tych domowych kotów? Te włóczące się po wsi to mają chyba inne podniety. Ciągle mnie fascynuje to leżenie w jednej pozycji, nieruchomo, godzinami wręcz i obserwowanie jakigoś konika polnego czy myszki. Cóż każdy spędza czas wolny tak jak lubi;-)
Tymczasem w miejskim(we Frankfurcie) centrum handlowym pojawiła się sugestia jak wolny czas powinny spędzić zające/króliki.
Nie od dziś wiadomo, że to spora grupa(dzikie króliki) zwierząt we Frankfurcie. Ale byłem zdziwiony, że z takim rozmachem przygotowano dla nich wystawę!
A gdzie powinny przywitać wiosnę? Na siłowni!
Hahaha, no kto na to wpadł! Przecież króliczki są bardzo wygimnastykowane, szybkie, zwinne..
A tu ławeczka do wyciskania, crosstrainer..
a potem relaks(czy aby na pewno??) w solarium.
To już mnie całkiem zaskoczyło.. Ciekaw jestem co na to króliki? Być może ja już wypadłem nieco z obiegu jeśli chodzi o miejskie rozrywki? Myslałem, że to co najbardziej lubią wesołe króliki to skubanie godzinami trawy, szukanie marchewek, bieganie i skoki, kopanie dziur i korytarzy podziemnych. A tu siłka, solarka i graffiti..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość