27.12.2014

Śnieg

 Mój pierwszy śnieg tej zimy! Jednak nie w Adlikonie - pojechałem do Alt St.Johann, w góry. Już po drodze zrobiło się śnieżnie, a na miejscu była taka prawdziwa zima. Oczywiście wpierw musiałem odbyć przejażdżkę kolejką. Cóż, udawałem, że podziwiam widoki, a tak naprawdę to już czekałem aż będziemy na górzę. Nie, nie boję się, ale w tych małych wagonikach czuć, że się po prostu wisi w powietrzu! W dodatku nieco duło i chybotało nami.
Szczęśliwie wjechaliśmy i już mogłem zająć się śniegiem.
Wszędzie było dużo śniegu, dużo czyli tyle, że łapy się mi w nim zapadały. Biegałem bez umiaru, w lewo, prawo, kółka, rycie sznupą w śniegu, kopanie łapami, wszystko co tylko się dało.
Pogoda była jednak średnia: pięknie padał śnieg, ale poza tym zachmurzenie i wiatr. Żadnych wspaniałych alpejskich widoków nie było. Ledwo co było widać zarysy choinek.


Komu jednak by takie szczegóły przeszkadzały jak śniegu pod dostatkiem? Znalazłem wspaniały kij i z nim wszędzie biegałem, albo leżałem w śniegu, czasem zakopany aż po pas:-)

Potem powrót na dół, miasteczko też we mgle..

1 komentarz:

  1. No proszę, mój pies raczej ucieka do ciepła. A taki śnieg u nas by się przydał :)

    OdpowiedzUsuń

napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...