Nagle i szybko lato minęło. Nie myślałem o tym za wiele, póki była ładna pogoda. Czy liście zielona czy kolorowe to mi obojętne, każde mi się podobają.W ostatnim tygodniu zauważyłem, że liści zaczęło być więcej pod moimi łapami niż na drzewach. Coraz częściej pada i wieje silny wiatr. A gdy czasem widzę w tv prognozę pogody, to i opady śniegu już tu i ówdzie występują.
Ani deszczami, ani śniegiem się nie zamartwiam;-)
Jednak żal mi tego, że drzewa robią się gołe, nie będzie kwiatów, a trawa traci smak.
Gapię się jak za oknem wiatr hula;-)
Jeszcze parę dni temu niebo było właśnie takie i tylko po kolorowych drzewach można było podejrzewać że jest jesień:
Nie widać, ale męczę swoją ulubioną piłkę. Dostałem ją od Wolfa i Rufusa (chłopaki, niebawem się spotkamy!). Piłka doskonale mieści się w mojej sznupie i jak kłem nacisnę przypadkiem taką wypustkę, to piłka zaczyna świecić. Na niebiesko, fioletowo, różowo:-)
Najchętniej to brałbym piłkę na każdy spacer. Bardzo jej pilnuje i wypuszczam z pyska tylko gdy czekam aż ktoś mi ją kopnie, albo gdy oczekuję przysmaku;-)
Proszę jaki jestem skupiony:-)
Poważny:

Jesienne kolory i jesienny kwiat.
Róże też jeszcze kwitną, a raczej starają się, choć wiele przemarzło.
Wiele drzew w naszym parku było pełne mini jabłuszek.
Kasztanowce szybko pozbyły się kasztanów. Na jednej z pobliskich ulic był po prostu kasztanowy dywan..
I jeszcze jesienny liść.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość