W pobliskim parku rosną wspaniałe kępy traw. Bardzo przypadły mi do gustu i zawsze staram się obok nich przejść. Zanurzam w nich cały pysk i cieszę się jak mnie łaskoczą.
Trochę też skubię, bo lubię jeść trawę.
Tu mniej mnie widać, ale to ja:-)
Dziś Pani chciała obejść ze mną staw, ale tak bardzo mnie ta woda nęciła..
Staw jest zajęty przez kaczki i inne tego typu pływające jednostki, ciężko znaleźć miejsce przy brzegu. W dodatku zawsze mnóstwo ludzi się tam kręci. Jednak pogoda dziś raczej pochmurna więc dało się podejść od strony takiej jakby plaży( określenie mocno na wyrost).
Ale byłem szczęśliwy! Tyle, że nie było żadnego aportu, stałem w tej wodzie i czekałem aż Pani coś wymyśli..
Znalazła jakiś stary, zamulony kijek i było trochę zabawy.
Teraz będę relaksował się na legowisku, a może później coś jeszcze napiszę, bo teraz Pani i Pan sobie idą i muszę też zająć się pilnowaniem dobytku:-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość