7.05.2016

zbrodnia bez kary

Wydarzyła się pewna sytuacja..
Już jakiś czas temu, więc emocje towarzyszące wydarzeniu opadły i mogę spokojnie się pochwalić swoim czynem  wytłumaczyć z mojego postępku.

Śpię sobie któregoś dnia w gabinecie, dopiero co zjadłem śniadanie i czuję potrzebę małej drzemki. Po przebudzeniu i serii ziewów do mojego nozdrza dochodzi nęcący zapach. Pachnie bardzo przyjemnie i postanawiam sprawdzić co to i skąd się wydobywa ta wspaniała nuta.
W domu spokój, Pani obecna, ale w innym pokoju. Mogę więc spokojnie pobuszować po gabinecie.
Zapach wyraźnie dociera z kanapy, na pierwszy rzut oka nic tam jednak nie widzę interesującego. Leży za to jakaś torba... o co to właściwie za torba?? Czy to czasem nie z niej te słodkie zapachy docierają?
Oczywiście, że tak! Torba calutka jest wypełniona jakimiś kolorowymi jajeczkami, ale... ojej..zajączki. Widzę złote zajączki, a taki największy wręcz się do mnie uśmiecha zachęcająco.
To chyba on tak pachnie?? Muszę to sprawdzić!!!
Tylko ta złota powłoka jakaś dziwna, może zębami uda mi się usunąć - udało się!
Hm... nie wiem co to jest ale smakuje wyśmienicie, nawet nie potrafię udawać  dobrze wychowanego i moje mlaski robią się coraz głośniejsze. To oczywiście zwraca uwagę Pani :-((
Tyle, że myśli iż robię coś innego i opieprza mnie z daleka;-)
A ja nawet nie zwracam uwagi na to co ona tam gada, zdzieram z zajączka to złotko jak nakręcony! Co to?? o jaki fajny dzwoneczek - dzyń dzyń dzyń, hahahaaaaa....oooooo  ffffkk  nieeee ....czemu Pani już tu jest???
Dzwoneczek zdrajca...


Co ja się musiałem nasłuchać za słów!!
Okazało się, że zeżarłem czekoladę  truciznę, bo tym dla psów jest czekolada.
Zając został zważony i dokonano obliczeń ile zjadłem - po naradach stwierdzono, że powinien sobie poradzić z taką ilością czekolady, ale można się spodziewać pilnego wyjścia za potrzebą.
Hmm.. poczułem się podwójnie zdradzony przez tego zająca: nie dość że truciciel, to jeszcze ten dzwoneczek..
No i masa wątpliwości -  bo jak trucizna może smakować tak wspaniale?? I dlaczego ludzie tyle tego jedzą i nie są zatruci??
Na wszelki wypadek poszedłem spać, tzw pilna potrzeba i tak wyrwie ze snu jak coś;-)

Oczywiście cały dzień słyszałem tylko marudzenie i żale, że jestem badasikiem, łakomczuchem, świnią i niszczycielem, że mogłem sobie zaszkodzić, i że zajączki nie dotrą na czas. To ostatnie to nie wiem o co chodziło. Ale czemu liczba mnoga to wiem - zajmowałem się niby tym największym, ale przy okazji to i owo się uszkodziło a czekolada usmarowała zawartość torby.
Cóż, w jakiejś części enzowego serduszka było mi przykro, ale gdyby taki zając pojawił się ponownie w zasięgu mojej sznupy..to..hahahaa..nie potrafiłbym się mu oprzeć.

A czemu taki tytuł wpisu?
Bo tzw pilna potrzeba się nie pojawiła!!! Żadnej kary więc nie było(dużo gadki, ale to wiadomo, trzeba odcierpieć).

Oczywiście to prawda, że czekolada dla psów jest szkodliwa. Info o czekoladzie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...