10.05.2016

wizyta w mieście

Parę dni w maju spędziłem we Frankfurcie, nawet przez chwilę byłem w okolicy mojego starego miejsca zamieszkania...
Nie aż tak blisko, by poczuć prawdziwą nostalgię, ale na tyle by sobie powspominać dawne czasy.
Oto okolice stawu na Rebstock.
Zamiast króliczków spotkałem całe gromady kaczek!!

Nocleg miałem jednak w centrum miasta, jednocześnie blisko Menu, czyli na spacery chodziłem nad rzekę.
Moje ulubione miejsce w hotelu - przestronna, chłodna łazienka. Tu spędziłem najwięcej czasu.
Parę miejskich zdjęć;-)
Ha... niebieskie owce.. popłakałem się ze śmiechu..
Oczywiście zdaje sobie sprawę, że to nie są prawdziwe owce, tylko taka instalacja artystyczna.
Ale i tak się śmieje, bo wyobrażam sobie minę barana z Adlikonu jakby to zobaczył;-)
W mieście odbywał się tradycyjny pierwszomajowy wyścig kolarski:-)
Piękne miejsce na ochłodę w upalne dni. Oczywiście to nie jest dozwolone, ale chętnie bym kiedyś spróbował tam wskoczyć
W hotelowym pokoju był i mały balkon, taki właściwie balkonik.
Chętnie więc obserwowałem co się dzieje na ulicy. Szczerze, to chciałbym w Adlikonie mieć też balkon, choćby i taki mały.

Wieczorne spacery - chyba wszystkie psy z okolicy wtedy spacerują nad Menem;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...