Ponieważ to gospodarstwo jest w centrum wsi, wokół stoi sporo zwyczajnych domów.
Oto krowy, jak widać jest to krowia młodzież. Grzywki jeszcze małe, ciekawość najwyższego stopnia;-)
Ktokolwiek przechodzi obok łąki wywołuje ruchy w stadzie. Adlikonki podbiegają do ogrodzenia i wyciągają swoje szyje aby być jak najbliżej przechodnia.
skubanie z pełnym zaangażowaniem |
nie wiem co tam było w tej misce, coś do lizania, chyba bardzo dobre, bo każda chciała polizać |
Moment w którym zostałem odkryty..
Czaiłem się nieco z boku. Cóż mam respekt przed zwierzętami większymi ode mnie, a nawet najmniejsza krowa jest dużo większa niż ja.
Podglądałem więc chwile życie na łące, ale moja ciekawość sprawiła, że podszedłem blisko ogrodzenia, na ile się dało(elektryczny pastuch). I zaraz zaciekawione Adlikonki się pojawiły obok;-)
Nawiązaliśmy kontakt wzrokowy, czułem się jak karzeł..
Wymiana uprzejmości, czyli mały small-talk przy płocie:
Enzo, dumny przyjaciel Adlikonek |
jak pięknie <3
OdpowiedzUsuńTe zwierzątka są na mięso? W sumie to mają o wiele lepiej niż zwierzaki w masowych hodowlach. Te mają przed śmiercią normalne życie.
OdpowiedzUsuń