Alpenbrevet . Trzy przełęcze, mnóstwo serpentyn, widoki.. Wszystko było oprócz tych widoków! Mgła, chmury, deszcz wystąpiły skutecznie blokując dostęp do krajobrazów.
replika na przełęczy |
trasa tajemniczo ukryta we mgle;-) |
postój na Grimsel |
Początek i koniec wyścigu miał miejsce w Meiringen . Ładnym miasteczku z pomnikiem i muzeum Sherlocka Holmes'a. Skąd tam Sherlock? Otóż Arthur Doyle w jednym z opowiadań o przygodach detektywa opisał pobliski wodospad Reichenbach, to starczyło. Teraz Holmes siedzi sobie w Meiringen na kamieniu, można odwiedzić Muzeum mu poświęcone, albo i zanocować w hotelu Sherlock Holmes . Można też wziąć udział w różnych imprezach organizowanych przez Klub wielbicieli słynnego detektywa (najbliższa już we wrześniu w Davos).
Podczas gdy moja replika przedzierała się przez te chmurzyska, ja lansowałem się w adlikońskich burakach i grasowałem po okolicznych krzakach:-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość