7.05.2014

majówka w mieście

Czasem jeszcze bywam psem miastowym. To co najbardziej lubię w miastach, to ich parki, skwery czy też podmiejskie lasy;-). Jednak pomimo tylu lat spędzonych w miastach najlepiej czuję się w wiejskich klimatach. Czasem nawet sobie wyobrażam, że mieszkam na takiej wsi wysoko w górach, otoczonej tylko łąkami, polami. Wiem, że czułbym się tam dobrze, mógłbym sobie leżeć w słońcu do południa, potem już w cieniu jakiejś jabłonki leniwie obserwować pracę pszczół i bąków. Zimą, ach zimą na pewno bym miał śniegu pod dostatkiem..
Hm, no tak, ja o wiejskim życiu, a chciałem się zaprezentować we Frankfurcie:-)
Spacer nad brzegiem Menu, grzecznie. Widoki miłe, psów całkiem sporo, kotów żadnych;-))))

Różne nowe zapachy sprawiały, że te spacery mnie bardzo pociągały! Ludzie w windzie do mnie zagadywali, ale nie wszyscy potrafili wytrzymać ciężar mojego bacznego spojrzenia! Uciekali wzrokiem i pewnie odliczali tylko kiedy będą mogli opuścić windę;-)).
I jeszcze Attila, dopiero co skończył 10 lat, ale spojrzenie nadal ostre!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...