Kolejny dzień zwiedzania i przejażdżek rowerowych.
Nie będę teraz opisywał dokładnie wszystkich miejsc, na to będzie jeszcze czas.
Dziś tylko takie migawki;)
Oto pole namiotowe na którym stoi nasz namiot. Jest on oczywiście w odpowiednich, maskujących barwach.
Wokół cisza i spokój, to ośrodek wypoczynkowy będzie dopiero oblężony podczas wakacji, na razie jest po prostu pusto.

Rano Pan pędzi na rowerze po świeże pieczywo, a potem odpalamy takie sprytne urządzenie i w bialetti robimy kawę. W sam raz na dwa kubeczki, ja upijam łyk z Pana filiżanki.

http://www.arromanches.com/accueil/index.php
http://www.bessin-normandie.com/web/index.php

Potem tylko szybkie pozowanie do pamiątkowych zdjęć;-))
Tu na plaży przy tablicy informacyjnej, nie nie udaję że potrafię czytać do góry nogami - wcześniej od właściwej strony oglądałem tablicę.

ta strona tylko w języku francuskim.
Kusiło mnie wejść w to okienko i wlazłem..

To jeszcze wspomnieniowe zdjęcie, czyli czerwiec 2007, gdzieś w Normandii.
Przyznam, że wtedy spałem w dwóch zamkach i mogłem załatwiać się na zamkowych trawnikach, oczywiście Pani i Pan sprzątali po mnie, ale chodzi o to, że mogłem sobie tam swobodnie brykać. W tym pierwszym zamku to jedna moja zabawka została na drzewie, tak się pechowo zahaczyła;-). I ja spałem sobie wygodnie, a replika teraz pod namiotem:-)
Co to za zardzewiałe okienko, w które się wcisnąłeś ;>
OdpowiedzUsuńFafiku, to okienko to otwor strzelniczy:-)
OdpowiedzUsuńto jest ciekawe, ze tutaj nie widze Twojego komentarza, a w innym miejscu tak..moze to ta awaria blogspota co byla chyba z 3 dni temu tak namieszala;-)