Teraz była to krótka wyprawa. Winnice jednak już ogołocone i nawet jednego, pomarszczonego grona na krzaku nie znalazłem..
Mogłem podziwiać tylko widoczki i sprawdzać różne zapachy.
Oczywiście byłem zadowolony, nawet krótki wyjazd nie jest zły. W końcu lepiej jechać niż zostać w domu i bawić się w
Widok na ruiny zamku - to mi się kojarzy z porannymi spacerami z tego pamiętnego czerwca. Tylko wcześnie rano było chłodno i wtedy robiłem zawsze obchód wokół miasteczka.
Wspomnienia mnie dopadły, zapachy pysznych bagietek , zapachy winorośli, bocianami itd;-))
Moje inne wspomnienia z Alzacji Francuskie obrazki
jak pięknie :)
OdpowiedzUsuń