To ładnie położona miejscowość, nad Jeziorem Czterech Kantonów. Łąki są duże, z wspaniałymi widokami. Skubiąc sobie trawę można podglądać co tam dzieje się na jeziorze;-). W miniony weekend gospodarstwa były otwarte dla wszystkich.
Oto koza, dzwonek zawieszony na gustownej obróżce;-)
Ale to chyba jednak on, a nie ona? Bo z taką bródką?
Wspomniany widok z pastwisk.
Cielak również woli poczekać i podejdzie do wody dopiero wtedy, gdy przy wodopoju nikogo nie będzie.
Jaka jest największa atrakcja w krowiej zagrodzie? Nowiutka skrobaczka! Masaż całego ciała dobrze wypływa na nastrój, krowy to wiedzą.
Jeszcze można czasem spotkać kopiec siana, a nie tylko kwadratowe czy okrągłe wołki.
Była i wystawa traktorów, ale tylko starych lub bardzo starych, wszystkie czyste i błyszczące.
Przy każdej łące i zagrodzie stały tablice informacyjne, z opisem danej rasy i z imionami poszczególnych osobników. Oprócz imion były i inne dane, na przykład waga: imponująca jak dla mnie w każdym przypadku! A to wszystko się działo na imprezie BEEF 14
Niesamowicie to wszystko musi wyglądać z bliska ;)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Wiktoria&Fado
Zapraszamy do nas: http://fado-labrador-retriever-biszkoptowy.blogspot.com/
O, jak fajnie! Maszyna do krowiego masażu rządzi!
OdpowiedzUsuńZastanawiam się, jak T. zareagowałaby na spotkanie zwierząt gospodarskich...