18.09.2014

wczasy w winnicy

Jestem od paru dni w miejscu, które pod wieloma względami jest po prostu idealne. Mały domek w którym pomieszkuję znajduje się pośród winnic. Wokół nie ma nic innego - krzaki pełne winogron, mały lasek z drzewami żołędziowymi i tyle. Brak mi oczywiście zwyczajnej trawy, ale nie od dziś wiadomo, że wszystkie mieć nie można. Cieszę się więc z dorodnych owoców i korzystam ze swobody. Uznałem, że jako swój(tymczasowy) teren będę określał przestrzeń, którą jestem w stanie ogarnąć wzrokiem. Jest tego całkiem spory kawałek;-).
Rano staram się nie budzić o 6-tej, bo wzbudza to jakąś nerwowość wśród ludzi :D. Dziś,po bardzo burzowej nocy wstałem więc przed ósmą. Idę od razu do pobliskiego zagajnika w wiadomym celu, potem śniadanie i już czas relaksu na tarasie. Właściwie, to prowadzę wtedy obserwacje otoczenia. Jeśli na horyzoncie pojawia się cokolwiek, to interweniuje. Rzadko coś się pojawia, bo to takie spokojne miejsce. Czasem sobie skocze pomiędzy krzaki z winogronami, sprawdzam czy już nadają się do zebrania. Obawiam się, że tak i lada dzień wpadnie tu ta maszyna okropna maszyna zrywająca.. Dlatego każdego dnia parę razy delektuję się pysznymi gronami.Codziennie robię obchód poszczególnych kawałków pola, już znam wszystkie ścieżki. Potem odpoczynek przed domem, jak grzeje słońce to w cieniu. Wieczorem oczywiście posiłek, a potem znów polegiwanie na dworze i sprawdzanie krzaków. To być może brzmi nudno, ale ja jestem szczęśliwy. W nocy niestety muszę spać w domu:-)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...