21.11.2011

zapowiedź

Jeszcze myślami jestem przy lecie, a widzę, że jesień powoli mija. Wieczór robi się tak szybko, że bywam czasem zaskoczony, że to już pora kolacji i wieczornego wyjścia.
Ranki bywają nawet mroźne, na trawie szron, a z sznupy wydobywa mi się obłoczek oddechu.
Balkon prawie już pusty, rośliny już w mieszkaniu, nie ma późnoporannej drzemki w plamie słońca. Nie ma obserwacji ulicy, nie jestem na bieżąco z plotkami z naszej ulicy;-).
W parku pojawiły się ładnie uformowane kupy liści. Baardzo je lubię, ale mam obawy że lada chwila znikną. Pewnie porządkujący park usuną te kupy, szkoda, bo mam wiele radości z biegania po nich.
Trochę mi smutno, że drzewa i krzaki znów są gołe, nie ma już tych wspaniałych jesiennych kolorów. Ale.. to wszystko oznacza, że idzie zima. Nie będę płakał z tego powodu, o nie! Czekam na mroźną i śnieżną zimę.
A w oczekiwaniu na zimę powspominam raz jeszcze wakacje. Będzie o Marsylii, ciekawym mieście, gdzie zamiast mnie pojechała replika.

1 komentarz:

  1. Enzo Drogi ! - Aronek też się jeszcze za jesienią ogląda, a szron w ogórku skutecznie skraca mu zabawę ... Czekamy zatem na cieplejszą odmianę i Wasze letnie wspomnienia / no nawet te z atrapą ;) / Gorąco WAS pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń

napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...