Uprzedzam: to będzie smutny wpis.
Już w przyszłym roku w Polsce i na Ukrainie odbędą się Mistrzostwa Europy w piłce nożnej.
Jako pies żywo zainteresowany sportem będę śledził w miarę możliwości te rozgrywki.
Zastanawiałem się czasem dlaczego Polska nie jest samodzielnym organizatorem? Według mnie wszystko poszłoby dobrze. Wtedy i Stadion Śląski mógłby gościć piłkarzy!
No ale jest jak jest i na przykład taka odległość jak z Gdańska do Doniecka musi robić wrażenie;-)))
W Polsce będzie mecz otwarcia, ale już losowanie grup na Ukrainie, mecz finałowy również...
Nie ma co się czarować, kogo obchodzi mecz otwarcia oprócz kibiców tych drużyn? Mecz finałowy ma ZAWSZE ogromne zainteresowanie.
Tyle wstępu, tyle psich rozważań okołosportowych.
Znacznie bardziej bulwersuje mnie sprawa ukraińskich psów.
Tak się składa, że jest na Ukrainie sporo psów bezpańskich. Już to jest dla mnie smutne i przykre. Postanowiono (kto to był, dajcie mi go tutaj!) "oczyścić " miasta w ktorych będą odbywały się mecze.
I nie, te psy nie trafią do schronisk, nie tych psów nikt nie przygarnie. Te psy zginą.
Widziałem straszne, po prostu straszne filmy z tzw. akcji sprzątających. Wierzę, że kiedyś ci psi mordercy zostaną ukarani przez życie.
Dlatego też wolałbym, aby Polska była samodzielnym organizatorem ME..
I mam nadzieje, że ci którzy wybrali jako swoją bazę mieszkaniową(jak to inaczej ująć??wiadomo o co chodzi) Polskę będą z tego wyboru zadowoleni.
foto ze strony Michael Hillinger
Petycja którą można podpisać, a może i trzeba..
http://www.thepetitionsite.com/2/tell-ukraine-to-stop-burning-animals-alive/
Niemieccy piłkarze, którzy są przeciw akcji zabijania zwierząt na Ukrainie (wypowiadali sie w tej sprawie w mediach):
Miro Klose z dogiem Alyia (Foto: Thomas Rabsch/Stern/laif)
Thomas Müller z żoną Lisa i labradorką Micky (foto:picture-alliance / Augenklick)
Mesut Oezil (foto:bild.de)
Toni Kroos (foto:tonikrooslovers.tumbir.com)
i Lukas Podolski, tu akurat z Puppi, ale w domu ma labradora (zdjęć nie znalazłem) (foto:express.de)
Polecam artykuł ze strony tvn24:
Od początku roku wyłapano na Ukrainie tysiące psów. Są one zabijane i zakopywane na śmietniskach, bądź spalane w mobilnych krematoriach.
Sprawdzili to reporterzy "Czarno na Białym", którzy dwa tygodnie spędzili na Ukrainie, by przyjrzeć się procederowi zabijania psów w ramach przygotowań do Euro 2012.Zwierzęta są wyłapywane i uśmiercane zastrzykami usypiającymi. Wśród nich są nie tylko bezpańskie psy, ale także zwierzęta, które uciekły właścicielom z domu lub oddaliły się zbyt daleko na spacerze.
Reporterzy z TVN 24 trafili do komunalnego zakładu utylizacji zwierząt, 40 km od polskiej granicy. To tu skupuje się martwe zwierzęta, za kilogram psa płaci się ok. 5 hrywien, czyli dwa złote. - Psy są zabijane i przywożone tu do utylizacji - mówi Swietłana Kalapun, która walczy o prawa zwierząt na Ukrainie. I dodaje, że z psów, które zostały zutylizowane w zakładzie robi się mąkę kostną, a nią karmi zwierzęta.
Jeden z pracowników przyznaje, że dziennie utylizowanych jest nawet 700 kg psów.
Trzymane w chłodniach i zabijane
Psy czekają na śmierć w klatkach, są głodne, wychudzone i wyziębione.
Hycel, z którym rozmawiali reporterzy TVN 24 przyznał, że codziennie wyłapuje bezdomne psy i oddaje je do zakładu utylizacji zwierząt. Tam są zabijane i trzymane w chłodniach, a gdy uzbiera się ich pół tony czy nawet 300 kg, są spalane. Biznes się więc kręci.
- Trzeba oczyścić miasta z bezdomnych psów przed Euro, ale po Euro też będą goście i psy będą przeszkadzać - mówi Lena Kisielowa, która walczy o prawa zwierząt na Ukrainie.
i jeszcze tu warto poczytać o sprawie:
http://euro2012.wp.pl/title,Ukraincy-traktuja-zwierzeta-jak-smieci,wid,14044747,wiadomosc.html?ticaid=1d7e5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość