
Dom mieści się praktycznie na samym końcu miejscowości Bagnols en Foret. Jakieś domostwa obok się znajdowały, ale i tak miałem wrażenie że jesteśmy na jakimś odludziu. Najczęściej widzialem kolarzy i jakieś samochody, ale tylko wtedy gdy leżałem przodem do ulicy. Ruch na tej drodze nie był jakiś nadmierny i czasem czekając aż coś przejedzie zapadałem w drzemkę;-).
Dlatego wolałem obserwować łąkę, na niej tylko pozornie nic się nie działo. Zapachy mówiły coś całkiem odwrotnego! Wdychałem, analizowałem, sprawdzałem.
Oto droga prowadząca do domu, po prawej oliwki i niewidoczna tu ulica, a po lewej aż po horyzont moja łąka. Piszę "moja" bo jakoś się przez te dwa tygodnie przywiązałem:D
Ten teren był bardzo duży i dlatego nie nudziły mnie spacery, na każdym coś nowego odkrywałem. A to jakiś ciekawy robak, a to ineresujący kwiatek, no i zapachy! Jestem pewny, że nocami tam niezłe kocie harce się odbywały!












Piekna laka:) A czy ogladasz Euro 2012, Enzo?:)
OdpowiedzUsuńPiękne tereny.
OdpowiedzUsuńTeż bym chętnie spędziła wakacje na takim "odludziu". Można się w takim miejscu zrelaksować i naprawdę odpocząć.Masz bardzo ładnego psa.
To Labrador?
Ma bardzo ładną,potężną głowę ;)
Pozdrawiam!