2.04.2015

spacer


Mój środowy spacer był bardzo interesujący - pogodowo działo się podczas niego wiele. Może nawet aż za dużo.

Ach, muszę wspomnieć o tym kocie - to oczywiście był żart, taki prima-aprilis, czy smieszny? Cóż, ja się nieco zestresowałem, wyobrażnia działała, dawno tyle o ktoach nie rozmyślałem co w minioną środę;-))

Wróćmy jednak do spaceru. Przed wyjściem za oknem widziałem chmury, deszcz i zawieruchę:
 Jednak jak dotarłem do Krowiej Górki, to było już tak:
 A z domu do Krowiej Górki nie jest daleko, powoli drepcząc to może 5 minut.
Pomimo chmur błękit  - zaraz jakoś przyjemniej!
 I tak spacerując co krok spotykałem prawdziwą wiosnę!



Niebo jednak robiło się coraz bardziej zasnute chmurami, winny temu był wiatr, A raczej potężne wietrzysko!
Pogoda pokrzyżowała moje plany - miało być 1.04 uroczyste apero dla zwierząt z Adlikonu, chciałem przedstawić swoje pomysły, pokazać się z jak najlepszej strony. Troszkę się więc smuciłem, że początek moich rządów taki niefortunny.
 Postałem chwilę w miejscu skąd doskonale widać Adlikon i pomyślałem, że przecież z powodu pogody wielu zwierzętom nie będzie się chciało przybyć, że będą wolały poleżeć na fotelach, w oborach czy jakichś innych swoich ulubionych miejscach. A ja chciałbym, aby wszyscy przyszli z ochotą, uśmiechem i dobrze się bawili. Dlatego puściłem w obieg wiadomość, że impreza odbędzie się po moim powrocie z miasta, czyli we wtorek(wtedy ma już być naprawdę ładna pogoda).
zatroskane oblicze króla Adlikonu;-)
I jak tylko podjąłem decyzję, to co się stało? Zamiast mżawki zaczął padać deszcz ze śniegiem, a jaki agresywny był!
W domu kłębkując na kanapie byłem zadowolony, że nie muszę nic organizować  w tym dniu, a mogę leniwie leżeć i nie przejmować się pogodą:-)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...