21.04.2015

inni sąsiedzi i mieszkańcy

Adlikon to mała miejscowość, pozornie nic sie tutaj nie dzieje. Rano wszyscy jadą do pracy do Zurychu, wieczorem wracają, w międzyczasie to my, zwierzęta, tu rządzimy. Cicho i dyskretnie:-). Dbamy o to, aby było u nas ładnie, czysto, przyjaźnie i przyjemnie.
Czasem nawiązujemy stosunki dyplomatyczne z sąsiednimi miejscowościami. Głównie z Watt, Bachs i Steinmaur. To duża zasługa bociana Franka, on potrafi się szybko przemieszczać i ma dobra gadkę.
Oto letnia rezydencja Franka w Steinmaur, wieża kościelna.
Na murze jest taka zielona tabliczka, to drogowskaz do siedziby bocianów, które nigdy stąd nie wylatują do ciepłych krajów, mieszkają w Szwajcarii cały rok. Frank późną wiosną latem i jesienią wiele czasu z nimi spędza. Nie ma co się dziwić, w Adlikonie nie  ma oprócz Franka innych bocianów.

Ja spotykam się głównie ze zwierzyną adlikońska, czasem zajdę do najbliższej łąki w Watt, tam pasie się latem grupka krów i baranów.
Tu prezentuję moje spotkanie z czaplą siwą o imieniu Rita. Przeszkodziłem jej w łowach i podejrzewam, że miała o to do mnie ciche pretensje.. Dobre maniery nie pozwoliły jej jednak okazać zdenerwowania i miło chwilę pogawędziliśmy. Ponieważ i ja jestem odpowiednio wychowany, nie przedłużając wymiany uprzejmości oddaliłem się znad strumyka. I Rita mogła zejść na dół i znów wypatrywać zdobyczy.




Parę metrów dalej spotkałem dwie kaczki, no cóż, ładne ptaki, ale za wiele wspólnych tematów to my nie mamy;-). Po życzeniu sobie miłego dnia poszedłem więc dalej.
Widoki wiosennego Adlikonu - wspaniale kwitnące czereśniowe drzewo:

Ukwiecona mleczami Krowia Górka:

Barany i owce też skubią z zadowoleniem świeżą trawę:

I parę spotkań z kotami;-)
Rotek udający, że mnie nie widzi - ten zawsze się tak nadyma w stosunku do psów. Zagadywany i owszem, odpowiada, ale krótko i tylko czeka by się oddalić. Mocno się alienuje.

Zizi, nieco nieśmiała kotka, nawet tu wyszła tak niewyraźnie.
Kot Manfred, ten nie wyszedł się przywitać, więc ja zajrzałem na jego podwórko.
Jak widać pilnował jakichś worków, przekonany chyba że są w nich skarby;-). Oburzył sie na moje sugestie, że zawartość to jakieś chwaściory czy inne rzeczy związane z ogrodnictwem. Ot, taka kocia naiwność. Zostawiłem go więc z tymi skarbami, niech sobie pilnuje dalej;-)

1 komentarz:

napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...