cześć! Dolar ma się całkiem ok, dla niego chyba tak naprawdę niewiele się zmieniło;). całe życie byl charakterny i czasem udawał, że nie słyszy. na spacerach reaguje nie na głos, tylko na machnięcie ręką (co oczywiście nie działa, jak biegnie oddalając się ode mnie;)), w domu trzeba go budzic przez potrząsanie, zupełnie jak człowieka;). ale nadal z lubością daje się czochrać za uchem, goni się z Rublem wkoło kanapy (najlepiej kiedy oba psy są mokre tak jak wczoraj, wtedy gonitwa jest obowiązkowa), a wieczorami przychodzi się wygrzać do mnie do łóżka. jest ok, dzięki za troskę:-*. pozdrawiam ciepło z mglistego śląska.
cześć! Dolar ma się całkiem ok, dla niego chyba tak naprawdę niewiele się zmieniło;). całe życie byl charakterny i czasem udawał, że nie słyszy. na spacerach reaguje nie na głos, tylko na machnięcie ręką (co oczywiście nie działa, jak biegnie oddalając się ode mnie;)), w domu trzeba go budzic przez potrząsanie, zupełnie jak człowieka;). ale nadal z lubością daje się czochrać za uchem, goni się z Rublem wkoło kanapy (najlepiej kiedy oba psy są mokre tak jak wczoraj, wtedy gonitwa jest obowiązkowa), a wieczorami przychodzi się wygrzać do mnie do łóżka. jest ok, dzięki za troskę:-*. pozdrawiam ciepło z mglistego śląska.
OdpowiedzUsuńhello... hapi blogging... have a nice day! just visiting here....
OdpowiedzUsuń