3.07.2014

król Adlikonu

Król Adlikonu najlepiej czuje się w weekendy o brzasku. Kiedy to wychodzi na spacer a całe królestwo jeszcze śpi.
Dumnie kroczy zaglądając w wszystkie kąty, i znacząc swoje granice w terenie. Jedynie kogut próbuje nawiązywać kontakt, ale cóż: siedzi on na zagrodzonym podwórku, więc jego wpływy są mocno ograniczone.
Król Adlikonu napawa się ciszą(przerywaną sporadycznie pianiem) i bezruchem, oraz myślą, że jak wróci z przechadzki, to w misce pojawi się śniadanie, a potem przysmaki.


Czy można się czuć królem nie mając korony? Oczywiście!!!
Po co komuś jakieś ozdóbki utrudniające swobodny ruch.
Tak właśnie myślałem, aż nagle wczoraj wieczorem zostałem "udekorowany".

Pierwsze co sobie pomyślałem było bardzo, ale to bardzo niecenzuralne!
Drugie, to co powiedziałyby adlikońskie koty? One by się tarzały ze śmiechu! Jestem pewien. Uważają, że jestem samozwańczym królem, bo prawdziwy to wywodzi się z kociej gromady. I zapewne widząc mnie w kołnierzu miauczałby: Enzo, czy to twoja korona?
Na szczęście ta wątpliwa ozdoba służy mi tylko w domu i to nie cały czas. Miałem wizytę u doktora, który badał bardzo dokładnie moją łapę, na której mam uczulenie? uszkodzenie? nie wiadomo. W każdym razie wszystko pod kontrolą. Czekam jednak aż będę i bez opatrunku i bez kołnierza!

1 komentarz:

  1. Niewiarygodne, co też ci ludzie nam za tortury wymyślają... Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie zza mojego abażura...
    To ja, Aron :)

    OdpowiedzUsuń

napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...