31.01.2013

wiosenne podskoki

 Trudno nawet wspominać, że jest styczeń skoro przez cały dzień było powyżej 10 stopni ciepła. Pogoda chyba zwariowała. Sam nie wiem co zrobić z futrem? Już zacząć zdecydowanie zrzucać, czy jeszcze się wstrzymać? Jako optymista się wstrzymam, nadchodzi luty, jeszcze zima może zaskoczyć.
Haha, nawet nie mogę napisać "zaskoczyć drogowców", bo tutaj drogowcy nigdy nie są zaskoczeni. Naprawdę! Ledwo parę płatków śniegu spadnie, a już wyjeżdżają pługi małe, duże, średnie. Nigdy tylu nie widziałem. I tak kursują, tylko widać to pomarańczowe, migające światło.
No cóż, dziś za to był kolejny deszczowy dzień. Na szczęście ulewa pojawiła się krótko po moim spacerze;-). Zdążyłem więc pobiegać, popluskać się w strumyku, a nawet wyszarpać jakieś w miarę soczyste źdźbła traw. Strumyk był czysty, ale jego brzeg troszkę błotnisty, więc leciutko się zbrudziłem.



 Lubię takie błotne klimaty;-). Potem zostałem jednak wyczyszczony, ale Pani i tak twierdziła, że "na pokojach dominuje  bagienna nuta zapachowa". Bezsensu określenie, ja tam nic nie wyczuwałem, a jednak to ja z domowników mam najlepszy nos!
Wieczorem już była ściana deszczu, serio. Nawet ja poczułem się nieco zaskoczony w pierwszej chwili. Potem już było mi wszystko jedno, w minutę byłem mokry, a ulewa spłukała ze mnie dokładnie  każdą cząstkę popołudniowego błota.

Noc, księżyc wielki, nie pada, 9 stopni!! Zimo, zimo - wracaj!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...