
Dla mnie miało to mieć i dodatkowe korzyści: znów spotkania z Wolfem i Rufusem. Ich pan przyjeżdzałby - jak kiedyś - na kolońskie mecze do nas, a my jechalibyśmy do Kolonii na występy Eintrachtu. Te plany pokrzyżowała fatalna gra kolonistów i stało się najgorsze: oni spadli do drugiej ligi gdy my ją szczęśliwie opuściliśmy!

Już bardzo stęskniłem się za Wolfem i Rufusem..
A tu parę migawek z ostatniego meczu w tym sezonie na Waldstadion, atmosfera była super (pomimo wyniku, co było najprzykrzejsze tego dnia). Wszyscy się cieszyli i przed meczem i w czasie meczu i po gwizdku kończącym spotkanie.
Nastapiło kontrolowane wejście kibiców na murawę, oprócz wybuchów radości i wydzierania kawałków trawy nic się szczególnego nie działo, więc i policja i ochrona przyglądały się temu bez jakichś większych działań.


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość