16.07.2015

krowy z Watt

Przedstawiam Wacianki spod winnycy w Watt.
Jest tam ich sporo, przedstawiecielki wielu gospodarstw. Czarne, brązowe, płowe, łaciatki. Wszystkie są bardzo ładne i przyjazne. I oczywiście ciekawskie:-)
Jak się obok przechodzi, to niby skubia trawę, niby sobie leżą, albo stoją rozmyślając o niebieskich migdałach.. Ale starczy na chwilę przystanąć przy elektrycznym pastuchu i już się zaczyna.
Wpierw podejdzie jedna, druga spojrzy i po zastanowieniu się też podejdzie. A wiadomo, dwójka to już tłum, coś się dzieje. Cała reszta nie chce stracić okazji do plotek i dowiedzenia się kto przyszedł, i co tam ciekawego opowiada.
Naprawdę cały wieczór można mieć zajęty, no chyba że gospodarz da znać, wtedy krowy wybiora jednak jego. Gospodarz jest najważniejszy.


Tu widać dwa oddzielne pastwiska, jednak bez obaw: przepływ informacji odbywa się na bieżąco;-)


Ja oczywiście czuję olbrzymi respekt przed krowami, nawet taką młodą.
Są dla mnie jak olbrzymki, wiem, że one są łagodne i miłe, ale gdybym tak wszedł na ich teren mogłyby nieumyślnie mnie uszkodzić. W sezonie wolnego wypasu w Alpach jest wiele przypadków z ludzmi - są tratowani lub bywaja mocno poturbowani. Część nie zachwuje po prostu środków ostrożności i nie zwraca uwagi, że krowy są np z cielaczkami. Wtedy i łagodna krowa może byc bojowa!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...