24.08.2011

innym razem w winnicy

Kiście winogron już prawie dojrzałe. Niebawem w winnicach zrobi się ruch, ale nie będą to niedzielni spacerowicze(tacy jak ja;-), to będą właściciele z pracownikami.
Widziałem kiedyś we Fracnji winobranie, no z daleka, ale wiem jak to wygląda.
Tym razem było bardzo pochmurno, ciągle istniała obawa, że zacznie padać, ale w sumie tylko postraszyło. Biegałem więc sobie, nawet szukałem błotnych kałuż, ale te z poprzedniego spaceru musiały już dawno wyschnąć. Szkoda.
Za to skosztowałem sobie winogron, moje kubki smakowe mówią mi, że wino będzie dobre. Mógłbym być takim testerem . Niekoniecznie winogron, najbardziej cieszyłbym się z testowania sera i jakichś szynek. Oj to by było fajnie!Muszę dziś przed snem bardziej o tym podumać, wyobrazić to sobie jakoś.
Temperatury są jakieś afrykańskie, po spacerach czuje sie jakbym jakiś maraton przebiegł. Oj teraz często myslę o oceanie! Ale jeszcze lepsza jest jakaś rzeka czy jezioro, tak aby nie opić się za bardzo słoną wodą.
Móglbym mieszkać na przykład nad Sanem, w Dwerniczku(tak mi Pani podpowiada, bo ja nie znam). W upalne dni leżałbym w cieniu drzew, co jakiś czas schodził do rzeki sie popluskać leniwie, a potem znów poleżeć;-). I pomysleć, że cos już o jesieni wspominałem parę dni temu!

To jest człapanie z wywalonym jęzorem..
I dziś i wczoraj po każdym wyjściu z domu tak właśnie wyglądałem.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...