Pogoda była nie za dobra, mglisto i ciemno, dlatego mam mało zdjęć.
Poza tym wszystko było zadowalające. W lesie odpowiednia ilość śniegu, ścieżki którymi chodziliśmy mało uczęszczane przez innych. Najwięcej tropów było pozostawionych przez leśną zwierzynę.
Ja oczywiście pracowałem na swoją muskulaturę:
Oczywiście wszystko legalnymi metodami, żadnych zakazanych specyfików. Biegi z przeszkodami, skoki, dźwiganie ciężarów(sam sobie te drągi wybieram)..
Klatę mam dobrze wyrobioną, choć do Pudziana mi daleko:D, zresztą nawet nie chciałbym mieć aż takiej muskulatury jak on.
O, trochę też sobie poszczekałem, aby wszyscy wiedzieli, że trzymam łapę na pulsie i kontroluję sytuację w tym lesie(moim lesie!).
"tu byłem":
Maszyna która pracuje w lesie, jest ogromna, powiedziałbym, że czuję przed nią respekt..
No ale dziś miała przestój, to można się było do niej zbliżyć.
I taki to był pierwszy dzień tego roku, po spacerze rzuciłem się na mój camouflage:-) i zasnąłem.
A przed spacerem drzemałem słuchając koncertu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość