20.05.2013

tęczowo

Zawsze się zastanawiałem skąd bierze się tęcza? Często widywałem ją na niebie, ale nigdy jej początku i końca, a przecież gdzieś musi się kończyć i zaczynać.
W mieście domy zasłaniały jej dół i mogłem podziwiać tylko łuk, czasem nieco rozmyty, czasem wyraźniejszy. W niedzielę spokojnie drzemałem w samochodzie, szum deszczu tak mnie usypiał. Jednak jak już byliśmy blisko domu, to się przebudziłem i mogłem podziwiać i czarne chmury i kawałki błękitnego nieba i tęczę. Tęcza miała tak intensywne kolory, że aż oczy ze zdumienia przecierałem. Szybko potem pobiegłem na pola i naprawdę widziałem tęczę w całości, a nawet widziałem dwie! Ze zdumienia nie przeżułem nawet stałem porcji trawy;-)
A co najważniejsze - widziałem, że tęcza wychodzi z ziemi, dokładnie tak! Wprawdzie kątem ucha słyszałem jakieś zaprzeczenie, ale nawet nie chcę w to głębiej wchodzić. Uwierzyłem jedynie w to, że nie ma sensu biec to początku tęczy, bo jest to daleko, a tylko się tak wydaje, że na wyciągniecie łapy. Chociaż kusiło;-))
No ale jak może tak być, że nie wychodzi z ziemi skoro wychodzi? Ludzie do wszystkiego dorabiają jakieś historie, które dla mnie brzmią dość skomplikowanie.
Choćby te opowieści o samolotach - dlaczego latają. To proste, mają skrzydła to latają.. Przynajmniej mi takie wyjaśnienie pasuje i jest zrozumiałe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...