24.03.2013

spotkanie

Jakiś czas temu do naszego domu wprowadzili się nowi mieszkańcy. Razem z nimi przybyła i Ona.
Początkowo tylko wyczuwałem jej obecność nozdrzem. Nie dziwne, przechodziłem codziennie wiele razy pod jej drzwiami (zamieszkała na parterze). Czekałem na okazję by się jakoś zapoznać.
Pierwsze tygodnie sąsiadka godzinami wyła i wydawała z siebie inne dźwięki. Czuła się bardzo samotna i nowe miejsce jeszcze zdawało się być jej obce. Niestety nie miałem jej jak pocieszyć!
Nawet jak mnie obszczekiwała przez drzwi, gdy szedłem po schodach do domu, to nie reagowałem. Bo co miałem jej wtedy powiedzieć? Nie szczekaj? To zapewne mieszkający obok sąsiedzi powiedzieli jej głośno i wyraźnie.
W końcu jednak sytuacja się unormowała. Jednak nadal nie spotkaliśmy się nosem w nos!
Raz Pani spotkała ją w garażu i powiedziała mi, że to bardzo miła rottweilerka i ma przyjazne nastawienie. No wspaniale..
I któregoś dnia pod domem zobaczyliśmy się z bliska! Oczywiście świadkowie tego spotkania będą twierdzili że się obszczekaliśmy, jednak to po prostu był dialog zapoznawczy;-)))

Oczywiście z emocji wszystkiego nie zapamiętałem tak dokładnie jakbym chciał. Starałem się być elokwentny, ale jak teraz czytam to co napisałem, to wydaje mi się to takie banalne..
Kto jednak powiedział, że pierwsza pogawędka musi być filozoficzna dysputą?
  • - Halo, jestem twoim sąsiadem z pierwszego piętra, nazywam się Enzo.
  • - Gruetzi, jestem Ajona. Długo tu już mieszkasz?
  • - Nie, wprowadziłem się jesienią, ale już się przyzwyczaiłem do wiejskich klimatów.
  • - A gdzie mieszkałeś wcześniej?
  • - W mieście, w innym kraju..
  • - Haha, poznałam, że jestem obcokrajowcem, bo powiedziałeś "halo";-)
  • - A ty już się tutaj zadomowiłaś? Słyszałem, twoje skargi w pierwszych dniach..
  • - Już lepiej, już praktycznie nie zostaję sama w domu.. A ty lubisz być sam?
  • - Ja już jestem dojrzałym psem, mam 6 lat i często bywam sam:-). Albo wtedy rozmyślam, albo śpię lub obserwuję co się dzieje na zewnątrz.
  • -  Mi było przykro, że siedziałam sama, nudziłam się.
  • - Oj, Ajona, jak byłem młodszy, to nigdy się w domu nie nudziłem, dużo wtedy czytałem i rzeźbiłem w  tynku. Ale wszystkie moje prace pozostały w starym mieszkaniu.
  • - Muszę to przemyśleć, czytać też lubię, ale być może powinnam sobie znaleźć jeszcze jakieś zajęcia związane właśnie ze sztuką?
  • - Widzę, że już zaraz będzie koniec tej miłej rozmowy, ale następnym razem podrzucę ci parę pomysłów na nudę w domu:-)
  • - Ciekawe czy jest możliwe byśmy sobie kiedyś razem pobiegali po tutejszych polach? Jak myślisz??
  • - Bardzo dobry pomysł, też chciałem się o to zapytać:-) Tylko musimy się jakoś czasowo zgrać, jak lubisz wodę, to zapraszam w okolice za tunelem.
  • - Ok, znam to miejsce, to do zobaczenia!
  • - No cześć:-)


Taaa, wiosna idzie trzeba działać! Teraz faktycznie muszę poobserwować o której ona wychodzi na spacery.. Tylko ostatecznie nie wiem czy lubi wodę.. Ale biegać na pewno uwielbia, więc jak coś, to się będziemy gonić.
Ma zgrabna figurę, błyszczące futro, miejscami podpalane, co dodaje jej uroku. Wesołe oczy i urocze ułożenie uszu. Ogólnie naprawdę atrakcyjna psica. Mam tylko nadzieję, że i ja zrobiłem na niej duże wrażenie. Byle tylko podczas takiego biegania mnie lumbago nie złapało.
Na pewno, w końcu mam jak zawsze pozytywne nastawienie!
To jeszcze wspomnienie po poprzedniej kąpieli, cóż, i sobota i niedziela nie były zbyt słoneczne, szkoda. I też nieco się ochłodziło, ale nadal mogę śmiało powiedzieć, że jest wiosna. A powyżej środek Adlikonu w wiosennym słońcu.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...