27.12.2012

spacer w mżawce

Pojechałem na tzw. świąteczny spacer. Pogoda była naprawdę mało interesująca. Teoretycznie dla mnie pogoda(oprócz ekstremalnych upałów) nie ma znaczenia, ale wolę jak nie muszę mieć czyszczonych po spacerze łap, brzucha itd. A tu od rana zachmurzenie, mżawka, wiatr, większy deszcz. No ale pojechaliśmy pochodzić po miejskim lesie, czyli po Frankfurter Stadtwald
Nikogo, ale to nikogo tam nie spotkaliśmy, nawet żaden zając nie wychylił się zza krzaka.
Najwyraźniej była to jeszcze pora pałaszowania świątecznych przysmaków, a nie leśnych wędrówek.
W końcu tak zakręciliśmy, że znaleźliśmy się na Waldstadionie. Tam też było pusto i cicho, wiatr tylko powiewał flagami wiszącymi na masztach. Jedno z wejść na widownię było oczywiście otwarte i mogłem zlustrować murawę, właśnie otrzymywała porcję sztucznego światła. Tak naprawdę to nie wiem co tam się działo, mój psi rozum mi podpowiada, że po tych naświetleniach trawa będzie bujna i zdrowa. Czasu dużo i niedużo jednocześnie, już za 4 tygodnie pierwszy mecz rundy wiosennej. Kto to widział by wiosna była zimą?
Opatuliłem się do zdjęć szalikiem, myślę, że całkiem elegancko wyglądałem:-)))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...