Teraz chciałbym jednak wspomnieć o czasie spędzonym w Mirowie.
To mała miejscowość, w zasadzie wieś, razem z Panem odwiedziłem tam jego rodziców i ich psa Nero II.
Bawiłem się na podwórku z Nero, on pomimo tego, że wiele lat ode mnie starszy miał wiele chęci do zabawy i było nam bardzo wesoło.
Potem z rodzicami Pana i Panem podjechałem w stronę lasu i tam szalałem w śniegu, a wszyscy się uśmiechali obserwując moje wygłupy.
To jedno ze zdjęć gdzie jest Mama i Tata mojego Pana, no i ja też tam jestem. Listopad 2007.

Zadowolony człowiek i zadowolony pies.
Takiego właśnie Tatę Pana zapamiętam.
.jpg)