19.03.2009

pies czekający

Po południowym spacerze miałem taką myśl, aby zajrzeć do garażu, kto wie czy już tam nasz samochód nie odpoczywa?
Usiłowałem wzrokiem przebić ciemność, bo Pani ani trochę nie zrozumiała moich intencji i nawet nie podeszliśmy w stronę bramy. Łatwo się domyślić nic nie zobaczyłem. Postałem trochę, bo przecież nigdy nie wiadomo kiedy kto zaskoczy. Nic.
To przynajmniej pogapiłem się w stronę ogródka od Wolfa i Rufusa, tam też cisza i spokój.
Codziennie tam zaglądałem ale musieli spać w domu czy tez być ze swoim panem w pracy.

Ostatnie spojrzenie proszące o przejście przez garaż.
Pani czasem jest niedomyślna.
Wieczorny spacer, z mostu obserwuje autostradę, ale w tych setkach samochodów pędzących jakby się paliło nie mam szansy na rozpoznanie naszego.
Pani mruknęła, że dziś i tak nic nie wypatrzę, to poszliśmy w stronę domu, w końcu zbliżała się pora jedzenia:-)Ale ciekawe jak Pan długo będzie wracał, bo przecież w Brukseli obecnie:
http://www.tvn24.pl/-1,1591583,0,1,tusk-debata-rozkreca-sie-dosc-powoli,wiadomosc.html
Aż strach pomyśleć kogo Pan może tam spotkać:D

2 komentarze:

  1. Mordo ty moja już niedługo

    OdpowiedzUsuń
  2. Enzo,
    Ale przystojniak z Ciebie, mam siostre jakby co.

    Przepros swoja Pania Kasie, za to, ze tak dlugo sie nie pokazywalismy.

    Tosiek

    OdpowiedzUsuń

napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...