15.02.2009

spacer po Meroder Wald

Serdecznie zapraszam na spacer ze mną po Meroder Wald, lesie znajdującym się pomiędzy Kolonią a Aachen.

Jak dziś zobaczyłem, że Pani i Pan ubierają się w buty do leśnego chodzenia, to wiedziałem, że będą jakieś atrakcje. Nie pomyliłem się - zjechaliśmy do garażu. Droga mi się trochę dłużyła, ale w końcu po ilości zakrętów domyśliłem się, że dojeżdżamy do celu.
W tym lesie już parę razy byłem, tyle że w innej części. Na leśnym parkingu było tłoczno, czyli szansa na spotkanie innych psów spora.
Ledwo weszliśmy w las na horyzoncie pojawiła się tajemnicza goldenka, koń i dwie kobiety.
Tak mnie zainteresowała goldenka, że nawet nie zwróciłem uwagi na konia!
Pan zagadał do tych kobiet i mogłem pobiegać z goldenką.
Naprawdę zabawa była świetna, ona uciekała przede mną w las, ja za nią. Przeskakiwaliśmy krzaki, gałęzie, zwalone pnie.. Czasem ona chowała się za jakimś drzewem, ja wtedy stałem na drodze wiedząc, że prędzej czy później się ujawni.
Oczywiście ani Pani ani Pan tej wspaniałej zabawy nie udokumentowali.. Pewnie byli tak zachwyceni jak ja i zapomnieli do czego służy aparat fotograficzny..
Na konia spojrzałem tylko raz, nawet miałem pomysł aby powąchać jego tylną nogę, ale się rozmyśliłem:-)
Goldenka poszła w swoją stronę, a ja widząc strumyk wskoczyłem do niego by się nieco ochłodzić.

Przy okazji wyłowiłem jakiś kijek. Woda nie była wg mnie szczególnie zimna, raczej powiem, że wejście do wody sprawiło mi sporą przyjemność.

Idziemy dalej. Pojawia się Laufenburg. Nie wiem czy ktoś tam mieszka, jest za to restauracja, ale ją omijamy.
Koło zamku pasą się konie, bardzo chciałem do nich podbiec, ale ich łąka otoczona była takim drutem. Konie paradowały w zimowych kubrakach.

Potem już tradycyjnie - biegałem pomiędzy Panem a Panią gdy byli od siebie oddaleni, sprawdzałem co tam dzieje się w zaroślach...

wbiegałem na oblodzone kałuże mając radość z tego jak lód pęka..
..starałem się wyczuć co to za zwierzęta przechodziły tu przede mną..
.. hmm bardzo intrygujący zapach..wiele psów nas mijało, takich przyjaźnie nastawionych, takich mniej przyjaznych, ale pachnie ten trop jakoś inaczej..

Tak, gdy ja byłem zajęty wąchaniem pobocza Pani i Pan obserwowali jak leśną drogę przebiegają trzy ogromne dziki!! Byliśmy w bezpiecznej odległości, ale ponoć było dziki widać bardzo dobrze.
Tylko ja, tradycyjnie, spoglądałem w całkiem inna stronę:-)
Sam nie wiem czy chciałbym spotkać się z dzikiem, Pan uważa, że lepiej spotkać sarenkę czy jelenia.
To taki leśny widok.

Miałem jeszcze krótką zabawę z takim nieznajomym psem:

Potem trasa przebiegała pomiędzy ładnymi choinkami:

Jedna z kałuż, tej akurat nie zniszczyłem:

Chwila odpoczynku, po paru sekundach bezsensownego stania w miejscu okazałem zniecierpliwienie. Najbliższe otoczenie miało szansę usłyszeć:-)

Ostatni odcinek spaceru to droga idąca równolegle do strumyka. Bardzo mnie kusił. Zejście było dość strome i wyraźnie słyszałem polecenie, iż mam iść drogą i się nie oddalać.

Niestety nie zawsze jestem posłuszny, czasem po prostu niedosłyszę co tam Pani lub Pan do mnie mówią..
Szybki bieg na dół, zanurzenie łap i sprint z powrotem:

I tak parę razy..
Na swoje usprawiedliwienie mogę powiedzieć, że gdy tylko poczułem pod łapą wodę to wracałem ekspresowo:-)
Raz łatwiej było zejść niż wejść, musiałem pokombinować, ale poradziłem sobie:

Potem mina niby skruszona, ale też pełna przekonania, że nic takiego się nie stało. Każdemu zdarzy się nie usłyszeć czegoś ważnego.

Nasz spacer trwał 2 godziny i jakieś 30minut.
2 psie zabawy, parę zanurzeń w strumyku, parę zdewastowanych kałuży, 3 spotkane konie, spore stado różnych psów z którymi z daleka wymieniłem przywitanie, 3 dziki, których ja nie zauważyłem, jeden zamek widziany z daleka, wracałem zadowolony.

W domu Pani otworzyła drzwi do łazienki i wszedłem bez większego namawiania. Wskazała ręką na wannę - jestem w wannie.. I poczułem że jestem zmęczony, więc błyskawicznie Pani zmyła ze mnie brud, stałem pokornie, przy wycieraniu również. Potem zjadłem przysmak niby to czyszczący moje zęby i poszedłem spać:-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...