11.02.2009

Koala Sam

Ponieważ dostałem propozycję by przestać się nad sobą litować i użalać postanowiłem zerknąć na wiadomości, by sobie myśli skierować na jakieś inne tory:-)

I tak przeczytałem o misiowej Sam.
Sam mieszka w Australii, jest misiem koala i ucierpiała podczas wielkich pożarów, które ogarnęły jej ojczyznę.


Koala łatwo pada ofiarą pożarów, bo na ziemi porusza się wolno i niezgrabnie. Z powodu swoich uszu i futra te zwierzęta mylnie kojarzone są z "misiami", ale z niedźwiedziami mają niewiele wspólnego. To australijskie torbacze. W latach 20. zeszłego wieku zostały prawie zupełnie wytępione przez ludzi - polowano na nie dla ich futra, które potem wędrowało do Europy i Ameryki. Ofiarą myśliwych padło ponad milion koala. Dziś na wolności żyje ich ok. 100 tys. Dożywają wieku 18 lat.

Strażacki patrol wezwał na pomoc pogotowie zwierzęce. Koala - nazwany imieniem Sam - trafił do schroniska "Mountain Ash Wildlife". Jego opiekunka - Jenny Shaw - powiedziała, że jest na antybiotykach i szybko powinien wydobrzeć. Okazało się przy tym, że Sam to... samica. Ale nikt jej już jej męskiego imienia zmieniać nie będzie. - Jest kochana - mówi Shaw. - I już ma swego wielbiciela, zaopiekował się nią jeden z naszych samców koala. Ma na imię Bob.
(gazeta.pl)

Hm, z tego wynika, że miś koala to nie miś.. ale potocznie tak się mówi i jakoś tak "miś" brzmi milej niż "torbacz":-)

2 komentarze:

  1. The video warms my heart!

    I've tagged you for the Honest Scrap Award. Check my post tomorrow.

    Kit

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej Enzo!
    No, czasami coś tam potłumaczę. Szczególnie jak przyjadą do nas obcojęzyczni goście to się przydaje w rozmowach przy stole:-)

    OdpowiedzUsuń

napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...